Heretika Kain
Przebiegł kilka metrów, a jego ślady rozmył padający z nieba deszcz. Zatrzymał się na chwilę, zdawał się szukać czegoś spojrzeniem. Przed nim leżała kwiat o płatkach czerwieńszych niż te, które przywykł widywać. Nie wiedział dlaczego, ale właśnie w tej chwili pokochał róże.
Odstawiła pustą szklankę na stolik. Muzyka grała cicho. Odwiesiła zdjęcia na ścianę – po prawej wilk, po lewej czerwona róża, ramka pośrodku pozostawała pusta. Obiecała sobie, że kiedyś ją uzupełni. Uśmiechnęła się delikatnie szepcząc: Wilki muszą być wolne, zwłaszcza gdy są młode.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz